Czuję się okropnie!
Myślałam, miałam nadzieję, że skoro zadzwonił do mnie...
Ale nic z tego! Zachował się, jak... palant! Zaczynam zastanawiać się, czy w ogóle coś z tego będzie. Z jednej strony naprawdę Go lubię, może nawet coś więcej... Jednak z drugiej, jak tak dalej pójdzie zacznę Go zwyczajnie ignorować. Aż w końcu stanie mi się zupełnie obojętny.
I tak siedzę i myślę i staram się sama siebie pocieszyć. A co najbardziej pomaga w takich sytuacjach? Oprócz zjedzenia kilku opakowań lodów?
Fryzura, nowa fryzura!
Podoba mi się taka długość do ramion! Myślę, że przy pomocy prostownicy czy lokówki, albo spinek można z jednej fryzurki wyczarować kilka stylizacji.
A Wy, jak myślicie?
To ściąć te włosy, czy nie ścinać? Oto jest pytanie!
Kolejny odcinek moich zmagań na kanale You Tube:
***Kliknij w obrazek***
Zapraszam!
Co do Adama to już pisałam pod filmem na YT. A fryzurki wszystkie są śliczne. Można je podobierac do różnych strojów bo długosc jest podobna. Pozdrawiam i czekam niecierpliwie na ciag dlaszy. A i jeszcze pytanie: czy podasz też linki do włosów?
OdpowiedzUsuńTak właśnie myślałam, dobiorę fryzury do różnych kreacji. Linki do włosów będą w poście do kolejnego odcinka. Co do Adama... zobaczymy. damy mu jeszcze jedną szansę.
Usuń